K. Irzykowskiego 2 lok. 41
01-317 Warszawa

Mały, Wielki Człowiek z kamerą


Ireneusz Radź urodził się 25 stycznia 1946 roku w Głubczycach, był jedynakiem. Po śmierci ojca, jego matka ponownie wyszła za mąż i w ten sposób zyskał zarówno ojczyma, jak i przyrodnie rodzeństwo. W  wieku trzech lat doznał rozległego złamania, następnie zachorował na gruźlicę kości i w efekcie na plecach chłopca powstał garb, przez co do końca życia został kaleką.



Po śmierci ojczyma pani Radź przyjechała ze swoim synem do rodzinnych Głubczyc, a wychowaniem Irka zajęli się dziadkowie. Nie stracił jednak dobrych relacji z matką. Następnie, późniejszy inicjator amatorskiego ruchu filmowego w Kędzierzynie-Koźlu, rozpoczął naukę w Technikum Chemicznym w Sławięcicach. Po pięciu latach z wyróżnieniem ukończył szkołę, następnie rozpoczął pracę jako laborant w Zakładach Chemicznych "Blachownia". Później przeszedł do Zakładu Badawczo-Usługowego, do pracowni foto-filmowej. Tam powstawały zdjęcia do "Życia Blachowni" - zakładowej kroniki, jak również pierwsze kroniki filmowe. W tym okresie Irek Radź poznał między innymi Romana Hlawacza, Romualda Strzelczyka, Waldemara Zamczewskiego, Anatola Filipiuka i innych zapalonych filmowców, z którymi w 1969 roku założył Amatorski Klub Filmowy "Groteska". Ukończył dwuletnie studium fotograficzno-filmowe w Opolu , na początku lat 70-tych został instruktorem filmowym w Domu Kultury "Lech". Poznał tu swoją przyszłą żonę - Reginę. Pracę w "Lechu" stracił w wyniku redukcji etatów, krótko pracował w zakładzie mechaniki pojazdowej i kiedy zaczął chorować przeszedł na rentę. Jednak w dalszym ciągu mógł realizować swoje pasje poprzez pracę instruktora w "Grotesce", która działała już wtedy przy Miejskim Ośrodku Kultury w Kędzierzynie-Koźlu.
Późniejszy patron Międzynarodowego Festiwalu Filmów Niezależnych "Publicystyka" - postać charakterystyczna, kojarzony przez mieszkańców miasta przede wszystkim ze względu na fakt, że był w ciągłym ruchu. Aktywność była jego żywiołem - był niezwykle energiczny i ciągle w ruchu, zawsze z kamerą, która rejestrowała wszelkie miejskie i zakładowe imprezy. Archiwizował codzienność Kędzierzynian...

Fragment artykułu "Stąd do wieczności, czyli chwila z samym sobą w "Projektorowni" " udostępniony dzięki uprzejmości Ewy Lecibil

:: Cały artykuł ::

We use cookies to improve our website and your experience when using it. Cookies used for the essential operation of this site have already been set. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our privacy policy.

  I accept cookies from this site.
EU Cookie Directive plugin by www.channeldigital.co.uk